Źródło: Pixabay |
Nazywała się Szczuka, Izabela Szczuka.
Była atrakcyjną blondynką. Jednak od najmłodszych lat ta atrakcyjność
przynosiła jej wiele wstydu i upokorzeń. Najpierw z powodu nazwiska,
które dzieciaki przekręcały tworząc: “Iza Szczuka – niezła sztuka”, a
później, gdy rozpędził się okres jej dojrzewania, przyklejone
powiedzonko zdawało się, niczym samospełniająca się przepowiednia,
podlegać szczegółowej realizacji.
Już w szkole podstawowej mówiono o niej
“niezła sztuka Samanta” – nawiązując do słynnej Samanty Fox z powodu
biustu i koloru włosów. Zanim się do tego przyzwyczaiła, bardzo ją to
denerwowało i zawstydzało. Później przyszła zazdrość koleżanek i
wszystkie szybko straciła. Nic nie mogła poradzić na to, że już w bardzo
młodym wieku kwitła i przyciągała sobą uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.